Wielki polski Dominikanin, św. Jacek trzyma w jednej ręce monstrancję, a w drugiej figurę Matki Najświętszej. Tak przeszedł do historii. Życie duchowe Kolumby Białeckiej znamionują oba rysy dominikańskie: eucharystyczny i maryjny.
"Życie eucharystyczne Pana Jezusa - zapisała Białecka - ma być cechą charakterystyczną życia mego. Tej tajemnicy powinnam się w sposób szczególny poświęcić". Msza św., Komunia św., chwile przed tabernakulum były dla niej nie tylko religijnymi praktykami. Po prostu były one uprzywilejowanymi miejscami spotkania z Jezusem Chrystusem. W tych momentach nabierała ona mocy. Czuła, że Chrystus jest z nią i w niej.
W "Dyrektorium dla nowicjatu" znajduje się cały rozdział o "Nawiedzeniach Najświętszego Sakramentu". Białecka w prostych i matczynych słowach uczy młode siostry, że trzeba przed Chrystusem Eucharystycznym otwierać swe serce, aby Pan mógł w nim czytać, jak w otwartej księdze. Jednocześnie założycielka Dominikanek mobilizuje siebie do poświęcenia się Bogu i ludziom. Jezus "ciągle żyje, i ciągle się poświęca za mnie, i ciągle niejako cierpi dla mnie, ale jak ochotnie, z jaką miłością! Oto wzór, oto pobudka najsilniejsza dla mnie. Dla miłości więc Serca Eucharystycznego Jezusa żyć i poświęcać się, i nie pragnąć śmierci, chyba że to Serce Najświętsze samo każe umrzeć, nie żądając już żadnego poświęcenia, żadnej przysługi ode mnie".