2 kwietnia 1874

Dwa dni pobytu w Sacré-Coeur we Lwowie (Wielki Czwartek i Piątek).
Przybywszy tu wczoraj, to jest w środę, udałam się do kaplicy, a później zaprowadzono mnie do celki stykającej się z kaplicą. Rzewne i smutne uczucia przejęły mą duszę. Mój Boże, 20 lat prawie jak byłam tu w konwikcie, ileż to nadziei drudzy i ja sama robiłam sobie co do mojej przyszłości! Z jakąż miłością tulił mnie Zbawca drogi w tym świętym domu i jak łaskawie spoglądał na duszę moją jeszcze niewinną, a pełną chęci poświęcenia Mu się na zawsze - 20 lat upłynęło! Ile łask od tego czasu udzielonych nędznej duszy mojej, a ile przeniewierstwa z mej strony! Ach, Serce Jezusa najłaskawsze, wejrzyj na mnie tym okiem miłosierdzia, jakim niegdyś na mnie tu spoglądałeś, a przez zasługi tych wszystkich dusz świętych, które w tym zakonie Ci służyły, służą i służyć będą, przebacz mi przeszłe moje wszystkie przewinienia, a zmiłuj się nad przyszłością! [--]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz